Mam nadzieję, że żyjecie po wczorajszej balandze. Ja na wszelki wypadek piszę ten wpis o poranku 31 grudnia 🙂 Zapraszam na obowiązkowy post każdego blogera, czyli podsumowanie roku.
Rok 2018 w liczbach
- 7 musicali i 7 koncertów – więcej niż w całym moim dotychczasowym życiu. Rok 2018 minął pod hasłem „teatr muzyczny” i to była najlepsza rzecz, jaka mi się przytrafiła.
- 6 tygodni od publikacji mojego pierwszego vloga – tym samym spełniłam swoje marzenie o posiadaniu własnego kanału na YT i bloga
- 5 lat już mieszkam w Krakowie i kocham to miasto 😀
- 4 odwiedzone kraje: Hiszpania, Słowacja, Malta i Dania.
- 3 podróże nad polskie morze (nie pamiętam, kiedy tam byłam ostatnio, więc to jest DUŻE wydarzenie) – pojechałam tam na wesele mojej kuzynki, której byłam świadkową (jedna z najfajniejszych przygód tego roku!) oraz dwa razy do Teatru Muzycznego w Gdyni, który pokochałam od pierwszego wejrzenia.
- 2 wycieczki solo – do Warszawy i do Gdyni. Oczywiście, obie do teatru. Na początku sama byłam zdziwiona własnym pomysłem i trudno było mi nie myśleć o tym, że to jest dziwne, ale potem myślałam sobie „YOLO” i jechałam. I nie żałuję. Cudownie było w październiku zamoczyć stopy w chłodnym Bałtyku.
- 1 obroniony tytuł magistra inżyniera – skończyła się tym samym największa przygoda mojego życia, czyli studia. Najgorsza i najlepsza rzecz, jaka mnie w życiu spotkała. Stres, płacz, przerażenie, ale też ogromne pokłady wiedzy i satysfakcji, której doświadczyłam i ludzie, z którymi wciąż się kumpluję, śmieszkowanie na zajęciach, robienie projektów w przerwach między zajęciami i jednoczesne ich nierobienie, bo zawsze znalazł się ktoś, kto siedział obok, niby też z laptopem, ale zawsze mieliśmy coś do obgadania. Te studia obaliły dla mnie stereotyp aspołecznego informatyka-nerda. Chyba że ja sama nim jestem :O … 😛
Jeszcze kilka randomowych faktów z mojego życia
- Przeczytałam 19 książek, co jest dość słabym wynikiem, jak na mnie, ale dumna jestem z tego, że w końcu z sukcesem zmierzyłam się z „Nędznikami”, a „Notre Dame de Paris” trafiło na listę książek mojego życia.
- Występowałam na konferencji opowiadając o mojej pracy magisterskiej.
- Zmieniłam pracę i to była świetna decyzja 😀
- Przestałam farbować włosy co miesiąc na blond.
- Straciłam status studenta, a co za tym idzie, zniżki na wszelkie bilety – to boli!
- Byłam w teatrze za granicą na spektaklu w języku, którego nie rozumiem 😀

Zmiany na blogu
Rok 2018 był CUDNY! A rok 2019 zapowiada się jeszcze lepiej. Przygotujcie się na bardzo koncertowo-teatralny styczeń na moim blogu, a potem będzie tylko lepiej 😀 Kawa w foyer przekształci się trochę w blog kulturalno-podróżniczo-lifestyle’owy (a nie musicalowo-podróżniczy, jak zakładałam na początku). Chcę żeby to było maksymalnie MOJE miejsce i chcę pisać tu o tym, co mi w duszy gra 🙂
A jak Wam minął rok 2018?
Wasza Zuzka
To był rok niezwykle bogaty w przeróżne wrażenia. Oby ten kolejny był jeszcze ciekawszy.
PolubieniePolubienie